Generalnie jest lepiej , znów mam dużą aktywność które przeznaczam na ciągłe sprzątanie . Wyrzuty sumienia że nie spędzam tego czasu z dziećmi , choć juże lepiej bo udało mi się ich kilka razy zagonić do sprzątania . Przez parę dni taka moc sprzątania i nie spania w dzień. A potem następuje przerwa w życiorysie, tak jeden dwa dni gdzie tylko leżę, śpię i dołuję . Tak jakby organizm i psychika chciałyby odpocząć od tej aktywności, przystopowac . A potem znów aktywność i czas przerwy....
I znów nie wiem kim jestem, na co choruję. Czy to normalne samopoczucie przeplatane depresją, czy ta aktywność to mania czy może tak działają leki i to skok serotoniny?