U córki psycholog i psychiatra zaobserwowali pewne symptomy Aspergera, córka będzie miała diagnozę robiona w tym kierunku.
Jak na to spojrzeć to Sary zachowanie odbiega trochę od normy, myślałam że to przez nieśmiałość ale ma też swoje rytuały i inne zachowania...
Córka dostała od psychiatry asentrę na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne i podejrzenie depresji.
Ostatnio byłam też u swojego psychiatry, ponieważ leki mi się kończyły. Powiedziałam pani doktor o tym, że prawdopodobnie córka jest w spektrum. Powiedziałam, że syn ma diagnozę. Lekarka na to, że ja albo mąż albo oboje możemy mieć Aspergera. Mąż jest pewny że ma mimo, że nigdy nie robił diagnozy w tym kierunku. A ja? Muszę porozmawiać o tym z moją psycholog... Jeśli bym to miała znaczyło by by moja matka wygrała... Że miała rację mówiąc non stop w dzieciństwie, że jest ze mną coś nie tak... I posyłając mnie do różnorakich specjalistów m.in. do Samsona, który mnie molestował...
Moja matka chorowała psychicznie, i wszędzie wokół uważała że wszyscy są chorzy, nie widziała choroby w sobie tylko w innych... Wyjątkiem było to gdy pojawiła się u mnie w wieku nastoletnim depresja. Ona nie zauważyła tego, nie robiła nic z tym jak przedawkowywałam leki, nie próbowała mi pomóc... Więc to było tak , że gdy byłam mała to wtedy ciągle uważała, że ze mną jest coś nie tak a jak już byłam nastolatką olała mnie i moją depresję. Powtarzała tylko, że mnie nienawidzi....
Całe życie myślałam, że to z moją matką było coś nie tak, że te ciągłe wizyty w dzieciństwie u psychiatrów i terapeutów to był jej chory wymysł, że szukała dziury w całym, a teraz być może twierdzę, że miała rację... Tylko na Boga czemu wtedy w dzieciństwie nie stwierdzono mi że jestem w spektrum, dopiero teraz gdy dzieci mam są takie przypuszczenia...
Nie kryję, że mnie to podłamało. Bo wszystko to jak myślałam o sobie po wieloletnich terapiach po tym co przeżyłam z matką.. i nagle to miała być prawda, że oprócz mojego CHADU i Borderline jest dalej coś nie tak ze mną mną...
Może moją terapeutką mi pomoże, nie chcę się znowu poddać depresji...