Od jakiegoś czasu Natan zrobił się agresywny w stosunku do nas i do dzieci. Pani wychowawczyni nie radziła sobie z nim w szkole.
Natan nie mógł się skupić, bardzo ciężkie było odrabianie z nim lekcji. Ciągle tylko agresja i brak koncentracji.
W didatku stał się markotny. Kiedyś było w nim tyle uśmiechu, a teraz był smutny, a na pytanie czy coś sie złego wydarzyło w szkole odpowiadał że nic.
Najgorsze było gdy kładł się na podłodze w szkole i nie chciał się podnieść po jakimś stresującym dniu w tym miejscu. Nie chciał nic mówić. W końcu udało mi się wydusić to z niego i porozmawiać o danej sytuacji i o emocjach, ale to nie przynosiło wielkiego rezultatu.
Zastanawialiśmy się nad psychiatrą i ewentualnym leczeniem, ale znałam depresję bardzo dobrze z własnych doświadczeń. Natan nie miał myśli czy prób samobójczych, nie kaleczył się ostrymi przedmiotami, potrafił bez problemu wstać z łóżka i nie leżeć w nim godzinami...
Słyszałam, że już kilkulatki potrafią na to zachorować i że depresja u dzieci objawia się trochę inaczej niż u dorosłych, jest np agresja, no ale miałam wątpliwości czy psychotropami mam karmić swoje dziecko.
Przypomniało mi się jak ja się czułam ba początku choroby. Byłam bez leków i bez wsparcia z jakiejkolwiek strony.
Nir chciałam doprowadzić do takiego stanu własne dziecko, zwłaszcza że ryzyko zachorowania genetycznie jest duże ze względu na chorych obojga rodziców plus pokolenia wstecz z dwóch stron....
W końcu się zdecydowaliśmy. Dziś mija 3 chyba tydzień odkąd Natan zaczął przyjmować leki.
Od kilku dni jest znaczna poprawa. Natan każdego dnia promienieje w oczach. Gdy przypominam sobir co działo sie niedawno, jaki był "niegrzeczny" jak nie mogliśmy do niego dotrzeć a jak teraz chce się ciągle przytulać i ciągle mówić jak to on to nas kocha, jak zaczyna sie uśmiechać... A od jakiegoś czasu duzo lepiej mu idzie praca domowa. Coraz lepiej się koncentruje i szybciej zapamiętuje. Zaczął też o wiele lepsze oceny dostawać.
Wiem że było warto .
wtorek, 11 grudnia 2018
Depresja okiem dziecka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To wspaniale, bardzo się cieszę. Pisz o kolejnych sukcesach proszę. Pozdrawiam Ciebie i resztę rodzinki.
OdpowiedzUsuń