Nasiliły się u mnie lęki wszelkiego rodzaju. Dzięki lekom swoim i uspakajaczom, które biorę doraźnie, oraz dzięki wsparciu przez najbliższych jakoś funkcjonuję...
Dzieci zostały pozbawione szybkiego dostania się do psychiatry. Mamy tylko papierek do pediatry z tym jakie leki przyjmują by dalej wypisywał. Ale psychiatra dziecięcy by się bardzo przydał... Córka źle toleruje Asentrę, ale psychicznie lepiej się po tym czuje. A na syna Fluoksetyna w ogóle nie działa. Możliwe, że leku na to nie ma, że po prostu wchodzi w bunt nastoletni...
Mąż niedługo chce znaleźć pracę, na razie jeszcze nie czuję się na siłach.
A ja pracuję dalej w ochronie. Na tym samym obiekcie. Firma się zmienia ale wszyscy zostajemy.
Teraz mam nockę w pracy bo muszę wyrobić normę w pracy. Miałam oczywiście stres i lęki i wzięłam hydro, a teraz trochę lepiej się czuję ale nie tak na 100 procent dobrze...
Mam pustkę w głowie nie wiem co dalej napisać... Także kończę. Mam nadzieję, że kolejny post będzie bardziej pogodniejszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz