niedziela, 26 marca 2023

Nat

 Mój pierworodny, kochany 11-stoletni synek.

Chciałam trochę o nim napisać.

Nat urodził się o normalnym czasie, był zdrowy, rozwijał się jak najbardziej prawidłowo. Jednak źle łapał cyca, miałam rany do krwi a poza tym musiałam wrócić do antydepresantów, gdyż znów się gorzej czułam, więc zaczęliśmy karmić go butelką.

Pierwsze problemy Natka zaczęły się w przedszkolu. Już nie pamiętam co się tam działo ale zachowana Natana niepokoiły wychowawców. 

Syn na przełomie przedszkola i pierwszych lat w podstawówce, dostał leki psychotropowe. Znajoma lekarka przepisała mu antydepresant - fluoksetynę i rispolept na sen. Oczywiście w najmniejszych dawkach. Synkowi zdiagnozowano wtedy zaburzenia depresyjne, gdyż stał się zbyt smutny, mówił że chciałby pod samochód wpaść, miał też problemy z agresją i z zasypianiem.

Nie pamiętam z jakiego powodu ale z czasem lekarz przerzucił się z rispoleptu na ketrel. Jakiś czas temu inny lekarz odstawił mu ten lek a także od niedawna nie bierze przeciwdepresyjnego. Jest obecnie pod obserwacją lekarza psychiatry.

Parę lat temu zdiagnozowano u synka autyzm atypowy wysokofunkcjonujący. Nie pamiętam jak było w przedszkolu, ale w szkole podstawowej miał swoje dziwne zachowania, bardzo szybko się denerwował z byle powodu i to tak na maxa, że wyrywał kartki z ćwiczeń i z zeszytów, gniótł je, a czasem i w ćwiczeniach bazgrał na całe strony. Kładł się również w szkole na podłodze, pod biurkiem,lub na pufie, w czasie lekcji.  Potrafił mocno wpadać w złość, w domu być agresywny,  Do tej pory czasem ale naprawdę bardzo rzadko zdarza mu się stukać głową w ścianę. Miał i ma kiepskie kontakty rówieśnicze. Jest bardzo wybiórczy pokarmowo i lubi rytuały.

Natan się bardzo zmienił na lepsze, już nie znęca się nad kartkami w ćwiczeniach, słucha na lekcjach, odrabia zwykle bez nerwów prace domowe, co prawda trzeba mu w tym pomóc, ale ładnie pisze, skupia się i uczy też z naszą pomocą.

Nat ma już 11 lat, jest kolejny zdrowy etap rozwojowy, chłopak się zakochał i marzy o miłości.

Chłopak całkowicie nie wygląda jakby miał autyzm i czasami ciężko dostrzec to po jego zachowaniu. Np. patrzy się w oczy, ciągle mówi że nas kocha...

Bardzo go kochamy jak również naszą Księżniczkę. I staramy się na ile to możliwe być normalną rodziną.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz