Internetowe samobójstwo? Tak ale tylko fejsbukowe. Mejle muszę mieć aktywne ze względu na kontakt choćby przedszkolny. Mam dosyć fejsbuka nadmiaru informacji i znajomych z którymi zamieniła trzy słowa w realu. Poza tym jestem przytłoczona wszystkim, całym moim życiem, wszystko oprócz mojej rodziny i tego, że nie ćpam i nie chlam, wszystko inne jest do dupy. Potrzebuję regeneracji i dojścia do siebie, skupieniu się przede wszystkim na sobie i swojej rodzinie by było lepiej. Myśli destrukcyjne są, ale lepiej zakonczyć życie fejsbukowe niż prawdziwe. Na portal będę mogła kiedyś wrócić, do prawdziwego życia nie...
Gdyby nie mąż i dzieci to by mnie tu zapewne nie było, dla nich muszę i w gruncie rzeczy chce żyć, dla nich tylko, oni mnie potrzebują, nikt inny by nie przejął się moją smiercią, tylko oni.
Nic mi w życiu nie wychodzi, nawet w sprzątaniu w pracy byłam najgorsza, po pracy byłam bardzo zmęczona, nie miałam siły na dom i dzieci. Po tym incydencie brygadzistki przestałam pracować na tamtym obiekcie. Jednak szef mnie namówił na dalszą współprace tyn razem na jednej z warszawskich uczelni. Mam tam robić ale tylko w weekendy i na pół etatu. Czemy szef chce dalej bym pracowała, przecież byłam najsłabszym pracownikiem? Może wierzy we mnie, może jednak nie było tak źle z moją pracą, a może tylko zależy mu tylko na dofinansowaniu z pfronu?
Zgodziłam się, bo mnie przeprosili bardzo za tą brygadzistkę, bo widać że chcieli bym u nich została no i spodobała mi się praca na weekendy i pół etatu. Od poniedziałku do piątku będę miała czas by się regwnerować psychicznie, zajmować się domem i dziwćmi. W koncu nie bedę narzekać ze nie mam czasu na dzieci czy na sprzątabie mieszkania. No a w weekend bo odprężeniu będę pracowała.
Wiem też że muszę się zapisać w końcu do psychologa, jak widać leki mało na mnie działają, a dłuższe odcięcie się od świata może tylko depresje pogłębić.
Póki nie mam jeszcze psychologa, będę starała sie skupiać na sobie by sobie pomóc, widzę, że coś ze mną się dzieję, a nie chcę być niewolnikiem łóżka i myśli s. Chcę dać dzieciom szczęśliwe dzieciństwo. Chcę by widziały że ich mama się usmiecha...
To przykre, że myślisz, że nikt poza rodzina by się nie przejął. Ja bym się przejęła gdyby coś Ci się stało... Co do fb sama mam nieraz ochotę tak zrobić. Trzymajcie się ciepło.
OdpowiedzUsuń