niedziela, 26 lutego 2017

Wariactwo

W piatek mieliśmy na oddziale imprezę karnawalowa. Mieliśmy się przebrać w piżamy lub w zwierzątka . Większość osób była w przebraniach pielęgniarki psychiatrzy i terapeuci także .  Ja miałam nowoczesna piżame z minionkiem ale ludzie uznali to za zwykła bluzkę w końcu większość osób jest tam znacznie starsza ode mnie i oni znają pizamy starszego typu takie w paski w aksamit czy zapinane na guziki. Część kobiet miała papiloty na wlosach sporo osób bylo różnymi zwierzątkami ,trafił się jeszcze sułtan i pilkarz . Miło i zabawnie było trochę tańczyłam .

Następnego dnia pojechałam do Wołomina do przyjaciolki na nocleg i oderwanie się od  macierzynstwa.  Miało być spokojnie po dwa karmi i tyle a skończyło się na tym że dwa razy wymiotowalam i w głowie mi się kręciło. Dawno się tak nie schlałam ostatnio to było w czasach panieńskich. Wypiłam sporo dwa razy ajerkoniak grzane wino i sporo browarów. Ale było ok oprócz mdłości i wymiotów .  Dodatkowo poznałam dwie znajome L.

czwartek, 23 lutego 2017

List Pożegnalny

Czytam obecnie książkę o śmierci. O śmierci naturalnej i tragicznej. Ale nie tylko o śmierci , przede wszystkim o życiu , o zmianie życia na lepsze, bardziej uważniejsze , bardziej świadome .
W książce tej są przy każdym rozdziale zadania do wykonania pomagające uważniej  patrzeć w życie .
O to jedno z nich:

Droga Babciu

Piszę do Ciebie , ponieważ jesteś jedną z najważniejszych mi osób, które odeszły .  Często mi się śnisz i głupio mi , że tak dawno nie odwiedziłam Cię na cmentarzu .
Potrafiłaś być mi matką i babcią jednocześnie , starałaś się mnie wychować jak umiałaś najlepiej , byłaś i jesteś mi bardzo bliska i często bardzo żałuję , że nie jesteś tu z nami,że nie poznałaś mojego męża i dzieci , może pomoglabyś nad nimi zapanować gdybyś żyła.
Byłaś mi bardzo bliska,szkoda że tak mało ze sobą rozmawiałyśmy teraz chciałabym więcej i więcej takich rozmów .
Do dziś obawiam się czy byś zaakceptowała mnie jako osobę  leczącą się psychiatrycznie , mojego męża chorego na schizofrenię , hałaśliwe dzieciaki . Pamiętam,że byłaś wrogo nastawiona do osób chorych psychicznie , jakbyś żyła to czy Twoje poglądy na ten temat uległy by zmianie , czy przestalabyś mnie już kochać?
Do dziś nie mam odpowiedzi na to pytanie .
Mam nadzieję , że po śmierci uda nam się ponownie spotkać  i może poznasz w przyszłości w niebie moją rodzinę  i może ich i mnie zaakceptujesz .
Tak chciałabym byś była z nami!

Twoja wnuczka Blanka
22.02.2017

niedziela, 19 lutego 2017

Bez Tytułu

Przyjechał teść i przyszli moi rodzice, dla dzieciaków to duża atrakcja. Teść przywiózł sporo ubrań, coś dla mnie podobno też. Nawet nie miałam czasu obejrzeć,wczoraj od razu po pracy padlam.  Dziś o 5.30 wstalam by na 7.30 być w robocie. Jeszcze godzina i kończę,pewnie znów padnę do łóżka. Jutro nie pójdę na oddział nie będę miała siły iść. Wczoraj jakis facet chciał mnie oszukać że jak coś posprzątam zamiast nich to da mi dwie stówy. Kretyn jakiś.
Dziś to zasypialam w przerwach a teraz znów natłok myśli ,  czasem mam taki natlok przez zmęczenie bo nie mam dwubiegunowki.
Czasem w domu pisze książkę małymi krokami ale do przodu. Planujemy skończyć w tym roku i ją wydać. Ja opisuję tam swoją depresję a przyjaciółka swoją chorobę, myślę że to będzie bestseller .

sobota, 18 lutego 2017

Praca

Ja stękam w pracy. Dziś pracuję od 13 do 20 a jutro od 7.30 do 17. Nie tak strasznie dużo godzin ale jednak wymiękam. Kiedyś tutaj robiłam w weekend po 14 godz. Teraz robię mmniej i ledwo daje radę.
Marzę by załatwić rentę i odpocząć od pracy. Nawet w same weekendy nie daję rady.
Jeszcze nic nie zrobiłam w kierunku renty ale liczę że ją dostanę bo jestem w psychiatryku dziennym.
Może wezmę na dwa weekendy l4 bo już nie wyrabiam.
I jak ja chcę pracować w przyszłości gdzieś indziej niż w sprzątaniu jeśli za ciężkie są dwa dni w tygodniu w pracy?
Czuję teraz lęk bo nie wiem co będzie u mnie z pracą. Wymarzona jestem w tygodniu oddziałem i tą pracą w weekendy. I nic już nie wiem. Boję się i nie mam siły pisać...

piątek, 17 lutego 2017

Imieniny

Znów nie udało mi się pisać . 15.02 Sara miała imieniny. Jak już pisałam córka tego dnia częstowała w przedszkolu dzieci cukierkami. Po przedszkolu udaliśmy się do klubokawiarni by dzieci miały frajdę .  Był basen z kulkami zjeżdżalnie wspinaczki i zabawki. Niezbyt duża ta sala zabaw ale tanio kosztowało a mamy obecnie zanik gotówki. W takim mega wypasionym centrum zabaw byśmy dwa razy tyle zapłacili a najważniejsze że dzieciom się super podobało i były zachwycone .  Sara dostała jeszcze od nas opaskę i oboje jajka z niespodzianką .  Wieczorem przyszedł dziadek i dał  dzieciom po książce  i jedliśmy przepyszne ciasta.

Wczoraj po oddziale byłam u dentysty. Na dniach będę miała usuwany ząb. Niestety staję się coraz bardziej szczerbata. Bez korzenia nie da się  wstawić chyba zęba a marzę choćby o tych co są widoczne.

Właśnie czekam na taką panią która zabierze naszą kotkę Peppę na zabieg sterylizacji.

No i na razie tyle.

środa, 15 lutego 2017

Zapomniłam

Zapomniałam wczoraj napisać posta a miałam codziennie to robić :(

Wczoraj walentynek nie przeżyliśmy radośnie tylko niestety z bólem zęba. Mieliśmy gdzieś wyjść , dzieci miały być pod opieką ojca ale nie dało rady. W czwartek mam dentystę mam nadzieję że pomoże .

Dziś imieniny Sary. Bardzo się cieszyła gdy szła z cukierkami do przedszkola. Planujemy po przedszkolu zabrać dzieci na basen z kulkami. Mam nadzieje że się uda.

Zastanawiam się czy lepszy jest ból psychiczny czy fizyczny. Jakoś tęsknię do depresji choć wiem że jest wtedy strasznie i ignoruje wtedy dzieci i wszystko i wszystkich.

poniedziałek, 13 lutego 2017

Tygodniowe wyzwanie

Postanowiłam minimum przez tydzień pisać codziennie , o danym dniu i emocjach towarzyszacych. Ostatnio dziwnie się czuję i boję się  że to są objawy ostrzegawcze przed depresją , chcę bardziej się temu przyjrzeć.

Tej nocy znów miałam problem z zaśnięciem , dodatkowo bolała mnie szczęka a nawet leciała krew z nosa. Sniłeee mi się strasznie intensywny koszmar,a takie sny mam zawsze w depresji. Na oddziale dowiedziałam się o objawach nietypowych ostrzegawczych które mogą pojawić się w depresji i nie wiem czy bolące szczęka i krwotok z nosa się do tego zalicza.

sobota, 11 lutego 2017

O tym i owym

Brak weny by pisać.
Wracam właśnie z pracy padnięta mimo że nie dużo było do zrobienia , jutro cały dzień w niej siedzę .  W tygodniu uczęszczam na oddział dzienny .  Bardzo mi się tam podoba ludzie są w porządku a terapie są bardzo dobrze przemyślane i pomocne. Chodzę tam razem z moją przyjaciółka L. w przerwach między terapią gramy w różne gry z innymi pacjentami.

Psychicznie czuję się jakbym lewitowała pomiędzy dobrym samopoczuciem a złym .  gdyby nie leki byłabym teraz na dnie a tak leki maskują objawy .
Mam dosyć zimy. Brakuje mi ciepła i słońca